"Można tutaj zaparkować?", pytamy.
"Można, można. Nie jesteście stąd?", odpowiada zaczepiony przez nas staruszek o pogodnej twarzy. Kiwamy przecząco głowami, a on, jakby nagle przybyło mu sił i entuzjazmu, przerzuca sobie laskę, na której jeszcze chwilę temu się podpierał, do drugiej ręki i wskazuje przed siebie. "To zatrzymajcie się tutaj! I idźcie tam! Tam jest piękny widok! Macie aparat? Dobrze! Musicie to sfotografować!"
I tak też zrobiliśmy.
"Można, można. Nie jesteście stąd?", odpowiada zaczepiony przez nas staruszek o pogodnej twarzy. Kiwamy przecząco głowami, a on, jakby nagle przybyło mu sił i entuzjazmu, przerzuca sobie laskę, na której jeszcze chwilę temu się podpierał, do drugiej ręki i wskazuje przed siebie. "To zatrzymajcie się tutaj! I idźcie tam! Tam jest piękny widok! Macie aparat? Dobrze! Musicie to sfotografować!"
I tak też zrobiliśmy.