Mimo, że wielkie drzwi otwarte są na
oścież, a potężny sufit jest bardzo wysoki, mimowolnie pochylam się nieco
przekraczając próg. Jesteśmy w środku wielkiego, żyjącego organizmu o długich,
strzelistych kościach, do którego wnętrza światło przebija się stłumione przez
delikatną kolorową skórę. Zadzieram głowę, wpatrując się w błyszczące kamienie,
które łączą biały szkielet jak wyszlifowane gładko chrząstki. Ktoś popycha mnie
lekko w ramię, przechodząc obok. Najchętniej położyłabym się na środku chłodnej
posadzki, aby nie musieć stać z szyją wygiętą w łuk. Kręcę się chwilę w
miejscu. Do moich uszu dociera szum głosów. Dumam sobie, zastanawiając się
trochę abstrakcyjnie, czy nasze szumiące rozmowy nie wprawiają w drganie tego
giganta, na zewnątrz którego dosłyszeć można, zupełnie jak u kota, delikatne
mruczenie.
Koścista Sagrada
Wystarczy trochę ponieść się wyobraźni,
aby zauważyć, że wnętrze sławnej Sagrady Famili przypomina miękkie wnętrze
zwierzęcia. Gaudi' w swojej twórczości architektonicznej często odwoływał się
do fauny i flory, być może jako czystszych moralnie od człowieka, doskonałych
form istnienia na Ziemi. Długie,
strzeliste filary, w swojej niepowtarzalności i pochyleniu przypominają smukłe
kości, uniesionych w górę kończyn. A bogato zdobiony sufit staje się długim,
podzielonym kręgami kręgosłupem. Refleksja w jaką wprawiani są zwiedzający w Sagradzie
jest raczej zadumą nad tworzeniem i stworzonym, a po kilku godzinach osłupienia
i prawie że głębszego zrozumienia, wychodzi się na jasne barcelońskie światło
dnia nieco nieobecnym. Zupełnie jak ktoś, kto właśnie pojął ważną prawdę i
zaczyna postrzegać świat innymi niż przedtem oczyma.
Wspaniały kręgosłup budowli |
Gra świateł
Ważną rolę w Sagradzie odgrywają kolory.
Wielkie, zakończone na kształt łuku witraże rozpraszają padające nierówno promienie słoneczne i
nadają im różnych barw. Z jednej strony ognistych: przeplatającej się czerwieni
i żółci, z drugiej chłodnej, orzeźwiającej wodnej aury: odcieni niebieskiego i
bieli. A my stojąc po środku tej mieszaniny barw, w miejscu, w którym dwa
przeciwstawne sobie promienie spotykają się, nie bez powodu mamy poczucie, iż
znajdujemy się w idealnym punkcie równowagi.
Nie wszystkie kościoły wprawiają nas w
podobne osłupienie i napawają chęcią zatrzymania się na chwilę w milczeniu. Sagrada
jest jednym z tych, w których jakby z ulgą przysiada się na ustawionych w
rzędzie krzesłach przed ołtarzem lub długich kamiennych ławkach przy bocznych
nawach. Zadzieramy wtedy ponownie głowę do góry, obserwujemy spektakl świateł i
wyrażamy błogą wdzięczność za naszą tam obecność. W barcelońskim kościele żadne
połączenie nie jest przypadkowe, a każdy filar i łuk przybierają jednocześnie
kilka form. Gra świateł witraży ukazuje nam dualizm natury każdego stworzenia i
spotkanie przeciwstawnych sobie elementów, które ma miejsce każdego dnia w
każdym z nas.
Zimne odcienie niebieskiego |
Ciepłe barwy |
Prawie jak u stóp wielkiego pająka. |
Ożywiony gigant
Sama budowla w miejskim krajobrazie jawi
się jak ulepiony z gliny gigant, im bliżej którego się znajdujemy, tym bardziej
zachwyca nas mnogość detali jego niebanalnej fasady. Wyrzeźbione postaci i
elementy flory sprawiają wrażenie, jakby miały poruszyć się, gdy tylko
odwrócimy od nich nasz wzrok. Kościół widziany z daleka sprawia wrażenie
pomnika, wyrastającego nagle z otaczających go zielonych koron drzew pobliskiego
parku. A liście tych drzew, wprawione w kołysanie, opowiadają nam historię
człowieka, który odważył się ożywić budowlę.
Zwróćcie uwagę na szczegóły! |
Suma cyfr w każdym rzędzie wynosi 33 - wiek Chrystusa w chwili śmierci. |
Informacje praktyczne:
- - Jeśli nie chcecie
tracić czasu na stanie w kolejkach, gorąco polecam Wam zakup biletów do Sagrady
Familii przez Internet. Zwłaszcza, że często mają miejsce sytuacje, gdy po
przyjściu rano pod kościół turyści dowiadują się, że kolejne bilety mogą kupić
dopiero następnego dnia na dni kolejne lub na ten sam dzień właśnie przez
Internet (trochę dziwne, prawda?). W pobliżu Sagrady znajdują się punkty
darmowego wifi, dzięki czemu łatwo i szybko można zakupić bilety na wybraną
godzinę przy użyciu smartfona, a następnie wystarczy jedynie pokazać przy
wejściu pobrany plik z kodem.
Pięknie tam w środku! Byłam w Barcelonie, widziałam Sagrade Familie, jednak nie wchodziłam do środka. Była taka kolejka po bilety, że zrezygnowaliśmy. W sumie teraz trochę żałuję.
OdpowiedzUsuńGdybyś wybierała się raz jeszcze do Barcelony to koniecznie wejdźcie do środka! Naprawdę warto, a bilety możecie kupić przez internet :)
UsuńUwielbiam Barcelone i Gaudiego, dziękuję za takie cudowne przypomnienie
OdpowiedzUsuńProszę i zapraszam ponownie :) I dziękuję za miły komentarz!
UsuńDzieło sztuki! Jak tylko będę miała okazję koniecznie muszę wejść do środka! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Koniecznie! Naprawdę warto posiedzieć tam dłuższą chwilę i się zadumać :) Pozdrawiam :)
Usuń