Gdy przyjechałam do Bolonii po raz pierwszy, nie wiedziałam o tym mieście zbyt wiele i postanowiłam dać się zaskoczyć. Jak się
okazało, oprócz tego, że jest to siedziba najstarszego uniwersytetu w Europie, to także miasto Neptuna, arkad, licznych kościołów, dwunastu bram i dwóch
krzywych wież.
Uniwersytet boloński został założony w roku 1088 i
wykształcił wielu wspaniałych i znanych pisarzy i uczonych takich jak Mikołaj
Kopernik, Francesco Petrarka czy Torquato Tasso. Obecnie na Uniwersytecie
kształci się ponad 100 tysięcy studentów, a ponadto cieszy się on ogromną
popularnością wśród uczniów zagranicznych, gdyż Bolonia znajduje się w
czołówce miast, które co roku wybiera największa liczba studentów programu
Erasmus.
Wielowiekową aurę uniwersytetu można odczuć na każdym kroku - podczas mojego doświadczenia jako studentki programu Erasmus w tym mieście miałam okazję uczęszczać na zajęcia do jednej z sal, w której często siedziało się z głową zadartą ku górze, prawie jak w Kaplicy Sykstyńskiej, aby podziwiać sufit ozdobiony freskami. Ponadto, automaty do kawy w poszczególnych budynkach Uniwersytetu, oferujące nam m.in. kawę firmy Lavazza, dają możliwość smakowania jej w plastikowych kubeczkach z logo Uniwersytetu.
Wielowiekową aurę uniwersytetu można odczuć na każdym kroku - podczas mojego doświadczenia jako studentki programu Erasmus w tym mieście miałam okazję uczęszczać na zajęcia do jednej z sal, w której często siedziało się z głową zadartą ku górze, prawie jak w Kaplicy Sykstyńskiej, aby podziwiać sufit ozdobiony freskami. Ponadto, automaty do kawy w poszczególnych budynkach Uniwersytetu, oferujące nam m.in. kawę firmy Lavazza, dają możliwość smakowania jej w plastikowych kubeczkach z logo Uniwersytetu.
![]() |
W takich kubeczkach bolońscy studenci popijają kawę w przerwie między wykładami. |
Masz egzamin? Neptun przyniesie ci szczęście.
Neptun, a raczej jego fontanna stała się także symbolem
Bolonii i, podobnie jak pomnik Mickiewicza w
Krakowie - także miejscem spotkań. Fontanna znajduje się na Piazza Maggiore, czyli głównym placu
Bolonii, a przez bolończyków często nazywana jest „Gigantem”, ze względu na swoje
rozmiary. Istnieje również przekonanie,
zgodnie z którym student, który ma przed sobą ciężki egzamin powinien okrążyć
fontannę dwa razy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, co powinno
przynieść mu szczęście.
Parasole nie będą nam potrzebne
W Bolonii ma szczęście każdy, kto notorycznie zapomina
parasola, bowiem w tym mieście niemożliwym jest zmoknąć. W samym centrum
(starym mieście) arkady, które skutecznie chronią spacerowiczów przed deszczem,
rozciągają się na długości prawie 40 kilometrów. Ciąg arkad, który uznawany jest za najszerszy
w mieście, zaprojektowany został pod koniec XIV wieku i ukończony w roku 1855,
znajduje się przy Strada Maggiore przy kościele Santa Maria dei Servi. Z kolei najwęższe przejście o szerokości
zaledwie 95 cm, odnajdziecie w dzielnicy Saragozza, przy via Senzanome. Z kolei najdłuższy ciąg arkad prowadzi do Santuario della Madonna di San Luca i rozciąga się na długości
ponad 3,5 km.
50 kościołów, 12 bram i 2 wieże
Bolonia to miasto idealne dla miłośników architektury sakralnej. W znajduje się tam bowiem około 50 kościołów, z czego jednym z najbardziej
majestatycznych jest Santuario della Madonna di San Luca, znajdujące się południowo-zachodnim
wzgórzu otaczającym miasto, z którego maluje się cudowny widok. Na uwagę zasługuję również Katedra Św. Piotra
mieszcząca się przy via dell'Indipendenza. Moim zdaniem jeden z piękniejszych
budynków sakralnych w tym mieście. Natomiast na samym Piazza Maggiore znajduje
się Bazylika Św. Petroniusza, czwarta co do wielkości świątynia we Włoszech
(132 metry długości, 60 metrów szerokości i 44 metry wysokości; sama fasada
jednak sięga 50 metrów wysokości).
Do starej Bolonii można wjechać z 12 stron. A przynajmniej
symbolicznie. Do czasów dzisiejszych przetrwało 12 bram otaczających stare
miasto. Każda z nich ma otwarte wielkie mosiężne drzwi, które przynoszą na myśl
zamierzchłe czasy, w których do miasta wjeżdżało się konno. Jedną z
najstarszych bram jest Porta San Vitale, datowana na 1286 rok. Tuż za nią Porta
Mascarella (1300) i Porta San Felice (1334).
Wszyscy słyszeli o krzywej wieży w Pizie, natomiast mało kto
wie o dwóch krzywych wieżach w Bolonii. Znajdują się one w samym sercu miasta przy
Piazza Ravegnana i są pozostałością i upamiętnieniem czasów średniowiecznych,
kiedy to w Bolonii znajdowało się około 200 wież, symbolizujących zamożność
poszczególnych rodzin. Wieże mają też swoje imiona, od nazwisk wznoszących je bogaczy. Niższa z wież to Torre della
Garisenda i mierzy 48 metrów i odchyla się od pionu o ponad 3 metry. Wyższą,
Torre degli Asinelli, można zwiedzać, wcześniej wspiąwszy się po 498 schodach. Ze
szczytu wieży podziwiać można panoramę całego miasta i i czerwone dachy
bolońskich palazzi. Studenci przed obroną nie powinni jednak decydować się na
wspinaczkę, gdyż podobno przynosi to pecha i trudności w ukończeniu
studiów!
O Bolonii mówi się, że jest la rossa, la dotta i la grassa,
czyli czerwona, uczona i … tłusta. Czerwona odnosić się może zarówno do
czerwonych bolońskich dachów i budynków, choć niektórzy twierdzą, że nawiązuje
także do politycznych upodobań bolończyków.
Uczona, jak sama nazwa wskazuje odnosi się do mieszczącego się tu
uniwersytetu. Natomiast tłusta nawiązuje do bolońskiej kuchni. Chociaż według mnie
bolońska grubaska jest grubaską, bo zawiera w sobie wszystko to czego
podróżujący mogą oczekiwać. Miłośnicy sztuki, odnajdą tu całe mnóstwo muzeów i
kościołów, miłośnicy włoskiego jedzenia również nie będą mogli narzekać,
przyjeżdżający studenci na pewno będą dobrze wspominać swój pobyt w tym
mieście, a miłośnicy nocnego życia na pewno nieraz do Bolonii powrócą.
Polski akcent i mała Wenecja
Ślady wielkich Polaków można
odkryć w wielu włoskich miastach. Nie brakuje ich także w Bolonii, a mianowicie
przy via Zamboni miała miejsce pierwsza siedziba Akademii historii i literatury
polskiej i słowiańskiej imienia Adama Mickiewicza, założona w roku 1879. A
ponadto w mieście tym znajduje się także Konsulat Honorowy Polski.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że niegdyś w Bolonii znajdował się
dobrze rozbudowany system kanałów, którymi była usłana i dzięki
którym jeszcze kilka wieków temu przypominała Wenecję. Obecnie kanały te zostały przykryte drogami,
ale gdy tylko wiemy gdzie szukać, uda nam się odnaleźć ślady przeszłości i to w
sposób zabawny, bo gdy zaglądniemy przez małe okienko mieszczące się przy via
Piella, naszym oczom ukarze się ostatni boloński kanał.
O Bolonii pisać można bez końca, zwłaszcza, gdy mieszka się w tym mieście.
Informacje praktyczne:
*gdzie zjeść
- Ristorante Cambusa: http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g187801-d2384809-Reviews-La_Cambusa-Bologna_Province_of_Bologna_Emilia_Romagna.html - w restauracji serwowane są przede wszystkim potrawy na bazie ryb i owoców morza. W niektóre dni tygodnia można trafić na specjalne oferty, np I i II danie + butelka wody + kawa w cenie 15 euro.
- Ristorante 7 Archi: http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g187801-d1759619-Reviews-7_Archi-Bologna_Province_of_Bologna_Emilia_Romagna.html - restauracja pięknie położona, w samym sercu miasta; jej właściciele to polsko-włoskie małżeństwo.
- Caffè Zamboni: http://pl.tripadvisor.com/ShowUserReviews-g187801-d1907413-r120654090-CaffeZamboni-Bologna_Province_of_Bologna_Emilia_Romagna.html - wieczorem warto wybrać się tutaj na aperitif. Za jedyne 8 euro w cenie mamy wybranego drinka i możemy jeść do woli ( bufet jest ciagle uzupelniany, do wyboru mamy kawałki pizzy, makarony, risotta, wędliny, sery, owoce i, na deser, słodkości).
*gdzie spać
- Bed&Breakfast położony w samym centrum, dwa kroki od Pizza Maggiore: http://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review-g187801-d1898151-Reviews-B_B_Bologna_nel_Cuore-Bologna_Province_of_Bologna_Emilia_Romagna.html
* życie nocne
- DOC Lounge Bar: http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g187801-d6848009-Reviews-DOC_Lounge_Bar-Bologna_Province_of_Bologna_Emilia_Romagna.html - bar w centrum, położony przy uniwersyteckiej via Zamboni. Bar oferuje szeroki wybór drinków i piw rzemieślniczych. W godzinach od 19 do 22 możemy liczyć także na doliczony do ceny bufet - aperitif.
- LAB16: http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g2481584-d6697566-Reviews-Lab_16-Province_of_Bologna_Emilia_Romagna.html - za dnia restauracja, wieczorem bar oferujący bogaty aperitif, a nocą - dyskoteka.
Szczerze Ci powiem, że wczoraj puściliśmy sobie Twojego bloga na wielkim ekranie i tak sobie tylko wzdychaliśmy. Te kolory!! Oprócz tego mam wielką słabość do okiennic, więc oczywiście przy tych zdjęciach zatrzymywałam się najdłużej.
OdpowiedzUsuńStary Kontynent ma jednak niezwykły klimat. Miasta bardziej kolonialne typu Nowy Orlean też mają swój urok, ale widząc daty zaczynające się od "12" siłą rzeczy musi spasować :)
Strasznie mi miło! Naprawdę! Aż chce się pisać dla takich osób jak Wy :) I robić zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOkiennice mają coś w sobie, ten kto je wymyślił był geniuszem. Od wielu osób słyszę, że mają do nich słabość, ja też!
Każde miasto ma swój urok i swoją historię, ale to fakt, że im starsza, tym wydaje się być bardziej fascynująca :)
Czytałam ostatnio "Rodzinę Borgiów" Mario Puzo (czyli jesteśmy w XV wieku) i za każdym razem, gdy tylko była mowa o Bolonii, od razu widziałam jeźdźców na koniach przeprawiających się przez bolońskie bramy :) Jak tu nie marzyć?